Przejdź do treści

Micro – historia pewnej kiełbasy

Czym jest Micro i czemu zawdzięcza swoją nazwę? Dlaczego pojazdy transportu osobistego takie jak rower, hulajnoga, skuter, deskorolka, z roku na rok zalewają ulice wielkich miast? Na te i wiele innych pytań postaramy się dzisiaj odpowiedzieć.

Potrzeba matką wynalazków

Micro Mobility to firma które swoje początki ma w Szwajcarii. Tak to piękne malownicze państwo, podzielone na 26 kantonów czyli, jednostek administracyjnych, ze stolicą w Berno, mieście niczym z bajki. Ale nasza historia zaczyna się Zurich’u, gdzie pewien jegomość, Wim Ouboter, miał ochotę na smażoną kiełbasę. Wim nie był człowiekiem który uwielbiał chodzić, może o tym świadczyć fakt że bar w którym znajdowało się jego ulubione danie, był na tyle blisko że nie miał ochoty wyjmować roweru z piwnicy, a co dopiero mówić o wsiadaniu do auta. Jak wszyscy dobrze wiemy „potrzeba jest matką wynalazków”, tak też się stało. W 1997 roku Outober zbudował pierwszy Kickboard – czyli nic innego jak deskę do której przymocowane były trzy koła oraz drążek pełniący funkcję steru. W 1997r. widok mężczyzny na małym podeście, który odpycha się co sił w noga aby tylko dojechać do baru, nie był czymś codziennym, innowacyjnym – tak, rewolucyjnym – tak, zachęcającym – niekoniecznie.

Po pewnym czasie jak to z prototypami bywa i ten trafił w do smutnego, ciemnego garażu w którym prawdopodobnie pozostałyby do końca swoich dni. Na szczęście w sąsiedztwie nie brakowało dzieci – to one są siłą napędową tego świata. Los chciał że pewien chłopiec dojrzał w garażu Pana Wima Kickboard, nie trzeba było wiele czasu aby wszystkie dzieci w okolicy zaczęły testować zabawkę. Janin, żona pana Outober dojrzała potencjał urządzenia, inny niż ten który objawiał się podczas kiełbasowych eskapad męża. I tak to się zaczęło Wim pod naporem żony wypuścił do produkcji kickboard, praktycznie w tym samym czasie zainicjował również produkcję brata trzykołowego pojazdu, hulajnogę. Był to strzał w dziesiątkę, w 2000r. ulice Zurihu zaczęły zalewać mobilne pojazdy osobistego użytku.

Bezkonkurencyjność?

„Zalewanie” to dobre określenie, głownie dlatego że gdzie nie spojrzeć, można było znaleźć hulajnogi oraz kickboardy, tam gdzie nie pojawiło się Micro, pojawiły się jej podróbki. Niczym woda wyrównująca poziom w śluzie wodnej. To właśnie one, plagiaty były największym problemem. Zaczął się proces psucia rynku, podobne, gorzej wykonane modele, hulajnóg na wzór Micro, przyciągały potencjalnych nabywców swoją ceną oraz tym jak łatwo były dostępne. Aby nie dopuścić do przejęcia biznesu, była potrzebna innowacja, zaprojektowanie wszystkiego zupełnie od nowa. Świerze spojrzenie oraz satysfakcja klientów, były motorem napędowym który pozwolił wyciągnąć Micro z opresji, oraz wciągnąć na wyższy poziom, pozostawiając wszystkie pseudo produkty daleko w tyle.

Na co stać Micro?

Dziś Micro Mobility działa nieprzerwanie w ponad osiemdziesięciu krajach, a w swojej ofercie posiada hulajnogi dla wszystkich użytkowników, niezależnie od wieku oraz kondycji. Klasyczne hulajnogi dla dorosły z zamontowanymi 200mm kołami oraz sprężynami pełniącymi rolę amortyzatora, świetnie sprawdzają się w drodze do pracy, będą to modele Flex oraz Suspension . Hulajnogi dla najmłodszych już od 6 – stego miesiąca życia, czyli Mini Micro Deluxe , które pozwalają na rozwój fizyczny dziecka już od najmłodszych lat z zachowanie pełnego bezpieczeństwa oraz komfortu. Trójkołowe składane modułowo, z możliwością chodzika oraz siedziska dla dziecka, każdy rodzic chce aby przy zabawie jego dziecko nie zrobiło sobie krzywdy. Modele wyczynowe dla zawadiackich nastolatków, dające możliwość wykonywania najrozmaitszych, widowiskowych kombinacji na skateparkach. W dobie technologii w ofercie Micro Mobility nie mogło zabraknąć hulajnóg elektrycznych, która na rynku ogólnoświatowym robią nie lada zamieszanie. Elektro-mobilne pojazdy przystosowane do poruszania się po miejskiej dżungli. Spełniające wszystkie wymagania prawne a przede wszystkim klientów.

Czym jeszcze zaskoczy nas Micro? Odpowiedzi na to pytanie szukać próżno. Zespół tak kreatywnych osób, jest w stanie zrobić wszystko. A „wszystko”, zaczęło się od kiełbasy.

Hulajnogi klasyczne Micro

Zobacz wszystkie